-Oi! Witajcie!-krzyczał Naruto w drzwiach do nowo powitanych gości- Macie spóźnienie. Nawet Kankurou z Ino przyszli wcześniej, a przecież wiecie jak Ino się szykuje.
-Naruto! Daj im spokój! - krzyczał Kiba - Oczywiście jeżeli nie chcesz dostać od Temari, widzę że jej już ręka chodzi.Shikamaru pewnie już oberwał, współczuje mu-nabijał się Inuzuka.
-Ej kundlu! Ja tu stoję i wszystko słyszę!-blondynka ruszyła w stronę Kiby z wielkim rozpędem i zatrzymała swoją pięść na jego głowie z dużym hukiem- Następnym razem uważaj na słowa...A teraz won!
-Stary jak Ty z nią wytrzymujesz!-krzyczał w biegu do Shiki uciekając od blondyny.
-Praktyka czyni mistrza- mruknął Nara pod nosem wchodząc do środka i zostawiając Temari.
-Ej Temari! A gdzie Gaara?- spytał zawiedziony Naruto- Obiecał że przyjdzie.
-Jak obiecał to przyjdzie, pewnie się szykuje.
Lecz na myśl nie przyszło jej raczej szykowanie się, lecz pewna drobna brunetka, która w tym czasie przebywała z nim sam na sam w pokoju.
Dziewczyny ( Temari, Ino, TenTen, Hinata,) usiadły przy stoliku z kanapami zaciekle o czymś rozmawiając, a mężczyźni ( Shika, Kankurou, Neji, Naruto, Kiba i Lee) usiedli na razie przy barze, pijąc co chwila nowy kieliszek Sake.
-Hinata- zaczęła Temari- Jak Ci idą sprawy z Naruto..
-Temari-sama...-zaczerwieniła się Hyuuga.
-Tu chodzi o to że Hinata jest już bardziej odważna, ale nadal się czegoś boi. Dlatego dzisiaj jej nie odpuszczę i zamierzam coś zdziałać-dodała Ino.
-Jeżeli to ma oznaczać coś lepszego dla Hinaty to wchodzę w to - mruknęła z zadowoleniem Temari- W końcu kiedyś musi to nastąpić.
-Ale ja naprawdę dam sobie rad sama-protestowała biołowłosa.
-Nie bój się, wypijesz trochę i sama mu wszystko wyjaśnisz, ja tak miałam z Nejim- zaśmiała się TenTen-A teraz cicho, idzie tu cała zgraja.
W czasie gdy chłopacy zajmowali miejsca koło dziewczyn, do domu Naruto wszedł Gaara z Matsuri.
-Gaara!- blondyn rzucił się na szyję Kazekage a ten odwzajemnił uścisk- Kope lat! A to kto?- wskazał na dziewczynę.
-To jest jego dziewczyna- dokończyła Temari za brata- Chodźcie, usiądźcie koło mnie.
-Temari, nie musisz mnie w tym wyręczać, sam bym sobie świetnie poradził z tym.....
-O czyli jednak rozmowa sam na sam wiele wam dała. Więc jednak na prawdę ze sobą jesteście.
-Kankurou, a Ty skąd wiesz że....
-Gaara, bracie, nasza siostra mówi to wszystkim, jak byś nie zauważył jest lekko.....podpita....
-Cała Ona, do procentów zawsze pierwsza.
Grupka długo siedziała i piła, inni goście kręcili się po całym domu i o czymś rozmawiali lub tańczyli. Gai z Kakashim siedzieli przy barze z Shizune i Anko i o czymś zaciekle dyskutowali z lekkimi wypiekami na twarzach co niezbyt podobało się dziewczyną, a kawałek dalej siedziała Tsunade z Jiraiyą, którzy co chwila się całowali. Oczywiście jak to na imprezie nie obyło się bez alkoholu i cała nasz grupka była już lekko podpita.
-A może zagrajmy w coś-zaproponowała Ino- Butelka co wy na to?
-W sumie dobry pomysł, ale oczywiście wszystko dozwolone bo inaczej chłopacy nie grają-powiedziała zrezygnowana TenTen- Zawsze jak trafiają na chłopaka wybierają chamskie zadania.
-Czyli nie mamy wyjścia. To kto za?
Każdy się zgodził, a chłopacy donieśli jedną kanapę i parę pufek aby usiąść w kole.
-To może Naruto jako gospodarz niech kręci pierwszy-zaproponował Gaara.
-Ok- Uzumaki chwycił butelkę i zakręcił.
Wypadło na Hinatę. Lekko się zaczerwieniła ale nie było można tego odróżnić od rumieńców po alkoholu. Kiedy blondyn podał zadanie ( bo spośród prawdy i wyzwania wybrała wyzwanie ) wszystkich ogarnął niemały szok. Nie spodziewali się tego po nim.
-No Hinatka to jak? Dasz mi tego buziaka?- zakokietował.
-J-Ja....a może być w policzek?-spytała, a Ino z rozmachem uderzyła się w czoło.
Każdy wiedział o jej uczuciach do blondyna i gdyby mogli, pewnie zrobiliby to samo co Yamanaka.
-Jak już nalegasz...- powiedział zrezygnowanym głosem i nadstawił lewy policzek.
Dziewczyna lekko się przysunęła i już miała go prawie całowała gdy ten odwrócił głowę, a jej usta spoczęły na jego.
-Naruto-kun!-krzyknęła Hinata- Jak mogłeś to zrobić! Jesteś nieodpowiedzialny!- pstryknęła go w nos a blondyn potarł się po nim z bólu.
-Hinatka-chan, ale przecież...-w tym momencie przy Hinacie wyglądał jak malutki szczeniaczek który chowa się przed straszną panią- przecież to nic złego....
-Nic złego?! Poprzez pocałunek wyraża się swoje uczucia! A dla Ciebie to nie robi różnicy! Baka Naruto!- tym razem pstryknęła mu w czoło.
Wszyscy patrzeli się na nich jak oczarowani. Pierwszy raz widzieli taką stanowczą Hinatę i takiego wystraszonego Naruto. Nikt się nie odzywał , tylko czekali jak potoczą się ich dalsze losy.
-Hinatka, ale kto powiedział że ja to tak bez uczuć...- powiedział cicho lecz każdy usłyszał, lecz gdy wydobył z siebie te słowa szybko zatkał sobie usta ręką- Znaczy się ja chciałem powiedzieć że....-jąkał się.
- Możesz powtórzyć?-spytała Hyuuga wciąż trzymając rękę przy czole chłopaka.
-A możemy porozmawiać później? Bo tak jakby za dużo ludzi, no wiesz.....
-Hai...
Oboje usiadło i gra zaczęła toczyć się dalej.
-No to ja widzę że wasza dwójka nie będzie miała spokojnej nocy-powiedział Neji patrząc się znacząco na Hinatę, za co dostał kuksańca od TenTen- w każdym razie..-odchrząknął- Hinata, teraz ty kręcisz.
Wypadło na Gaarę.
-O! Już wiem! Ze względu że jesteście nową parą z naszą słodką Matsuri ,jeszcze nikt nie widział jak się całujecie wiec, to będzie Twoje zadanie.
-Hinata!Ale Ty tak na serio?-zapytał zdezorientowany Gaara.
-Jak najbardziej. Takie zadanie, musisz je wykonać.
Gaara przez chwilę patrzył się na Matsuri, po czym zaczął się do niej zbliżać. Dziewczyna zarumieniła się, ale nie odsunęła się od czerwonowłosego. Po chwili złączył swoje usta z jej i spotkał się z wielką przyjemnością bo to ona przejęła inicjatywę wkładając mu język do ust.
Impreza się rozkręcała, lecz nie dla wszystkich było to miły wieczór. Gdzieś w miejscu zupełnie oddalonym od wioski jedna jej mieszkanka przeżywała katusze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz